Cmentarz w Pradze” – drugi raz

Bądąc pod wpły­wem donie­sień pra­so­wych o nowej powie­ści Umber­to Eco, przy­po­mnia­ło mi się, że mam w domu przy­naj­mniej jed­ną książ­kę tego pisa­rza – „Cmen­tarz w Pra­dze”. Posta­no­wi­łem prze­czy­tać ją po raz dru­gi. Nie mam wąt­pli­wo­ści, że teraz lepiej tę książ­kę zro­zu­mia­łem i chy­ba bar­dziej mi się podo­ba­ła. Jak widać, prze­czy­tać coś po raz dru­gi – cza­sa­mi war­to. Nie­mniej jed­nak, dobrze jest choć­by coś­kol­wiek koja­rzyć z histo­rii Włoch i Fran­cji, bo coś, co dla pisa­rza jest oczy­wi­ste, dla nas – niekoniecznie.

Akcja powie­ści nie roz­gry­wa się wca­le na żad­nym cmen­ta­rzu, ale wie­lo­krot­nie o nim jest wspo­mnia­ne. Ma to być miej­sce spo­tka­nia rze­ko­mych spi­skow­ców. Jakich – nie powiem. Jed­nak­że two­rząc fabu­łę autor uda­je, że prze­po­wia­da w pewien spo­sób przyszłość.

Dzielnica żydowska w Pradze
Dziel­ni­ca żydow­ska w Pradze