Nie napisałem nic na Boże Narodzenie i na koniec roku też mi się nic dodawać nie chce. Mam tylko nadzieję (choć raczej złudną), że początek roku 2013 nie będzie tak okropny, jak koniec tego roku. Nie dość, że pogoda paskudna (słońce świeci obrzydliwie, czego nie cierpię), to jeszcze wszystkie sklepy albo pozamykane, albo z pustymi półkami i niczego nie można kupić. Żałosne.
Jedyne, co mogę zaoferować, to kilka zdjęć:
I chociaż najbardziej deliryczną piosenkę tego roku:
Zaszumiało, zawrzało, a to właśnie z dąbrowy
Wbiegł na chóry kościelne krzepki upiór dębowy
I poburzył organy rąk swych zmorą nie zmorą,
Jakby naraz go było wespół z gędźbą kilkoro.
Rozwiewała się, trzeszcząc gałęzista czupryna,
I szerzyła się w oczach niewiadoma kraina,
A on piersi wszem dudom nastawił po rycersku,
A w organy od ściany uderzał po siekiersku!Grajże, graju, graj
Dopomóż ci Maj,
Dopomóż ci miech, duda
I wszelaka ułuda!(B. Leśmian)