Na skraju jury krakowsko-częstochowskiej

Na zwień­cze­nie mojej wyciecz­ki w góry wybra­łem się na połu­dnio­wy skraj jury kra­kow­sko-czę­sto­chow­skiej, to zna­czy w oko­li­ce pomię­dzy Kra­ko­wem a Olku­szem. Byłem tam już 3 czy 4 raz, ale pozna­łem ją dopie­ro szcząt­ko­wo, a jest tam jesz­cze wie­le do zoba­cze­nia, tak więc z pew­no­ścią jesz­cze tam wrócę.

Jura kra­kow­sko-czę­sto­chow­ska roz­po­czy­na się w Kra­ko­wie w Par­ku Bed­nar­skie­go, a koń­czy się pod Czę­sto­cho­wą. Cho­ciaż jesz­cze pod Wie­lu­niem moż­na zna­leźć hotel „Jura” 🙂

Jadąc w stro­nę jury zaha­czy­łem o Opac­two Bene­dyk­ty­nów Tyniec­kich (nic szczególnego).

Na pół­noc od Kra­ko­wa znaj­du­ją się Dolin­ki Kra­kow­ski. Wra­ca­jąc z Zako­pa­ne­go odwie­dzi­łem więc Doli­nę Będ­kow­ską. Nie­ste­ty widzia­łem tyl­ko nie­wiel­ki jej frag­ment, bo zbli­żał się wie­czór i nie mia­łem zbyt wie­le cza­su. Bar­dzo cie­ka­we było samo doj­ście do Doli­ny – posze­dłem do Doli­ny tro­chę na dzi­ko, idąc po pro­stu ścież­ka­mi wśród pól. Cie­ka­wa jest tak­że Jaski­nia Nie­to­pe­rzo­wa, w któ­rej poprzed­nio byłem 6 latu temu, w 2017 roku.

Dru­gie­go dnia wybra­łem się do Ojcow­skie­go Par­ku Naro­do­we­go, któ­ry roz­po­czą­łem zwie­dzać od stro­ny Cza­jo­wic i Bra­my Kra­kow­skiej. W Par­ku było pięk­nie jak zwy­kle. Pierw­szy raz tak­że posze­dłem do Doli­ny Sąspów­ki, któ­ra jest wyjąt­ko­wo malownicza.

Popo­łu­dniu uda­łem się jesz­cze do Zam­ku Ogro­dzie­niec. Jest to zde­cy­do­wa­nie naj­cie­kaw­szy zamek na Szla­ku Orlich Gniazd.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *