Przejechałem się dzisiaj do biblioteki; zrobiłem kilka zdjęć.
![]() |
wycieczki, krajobrazy, zdjęcia i inne głupoty
Mininisterstwo Edukacji Narodowej – jak donosi „Gazeta Wyborcza” – poszło ostatecznie po rozum do głowy; pani z fryzurką w trójkącik – Katarzyna Hall (która znana jest między innymi z poglądu, że najlepsze są szkoły prywatne), podjęła pierwszą dobrą decyzję od… chyba początku swej kadencji. Chodzi o szeroko przeze mnie wałkowaną sprawę matury. Pisałem już o tym nie raz, zwracając uwagę na absurdalny pomysł ograniczenia możliwych zdawanych przedmiotów na poziomie rozszerzonym do trzech. Całe szczęście – ma się to zmienić.
2010 – trzy egzaminy obowiązkowe: język polski i obcy, ale zamiast jednego przedmiotu do wyboru wchodzi obowiązkowa matematyka. Wszystkie na poziomie podstawowym. I do sześciu przedmiotów dodatkowych, na poziomie podstawowym albo roszerzonym. Źródło: „Gazeta Wyborcza”
Parę tygodni temu, gdy nie było jeszcze wiadomo – jak matura będzie wyglądać, napisałem do CKE list – ale odpowiedzi, jak na razie, się nie doczekałem. Jest tylko mały zgrzyt, który może przeszkodzić w zmianie zasad maturalnych (choć i tak jestem dobrej myśli). Zmieniając po raz kolejny warunki przystępowania do matury, K. Hall łamie prawo – bo takie zmiany można wprowadzać najpóźniej na dwa lata przed ich wejściem w życie. Dlatego poprzednio absurdalne zmiany udało się przemycić (chyba w sierpniu 2008. 2010−2008=2); 2010−2009=1.
A teraz o czymś przyjemniejszym i mniej stresującym. Powoli zaczynam się przymierzać do wyjazdu w góry; jadę do Świerdadowa w piątek; wyruszamy o 7 rano. Zachaczymy jeszcze o parę innych miejsc. To nasza przybliżona trasa:
Warto zobaczyć te zdjęcia z wojny w Iraku w 1991: http://lens.blogs.nytimes.com/2009/07/27/behind‑7/.
(1) Właśnie wróciłem z rwania wiśni. Byłem tam od 8.00 do ok. 15.00. Zebrałem około 25 koszyków; będę z tego miał może z 15 zł… No cóż – już wiem, jak było w łagrach. Jutro też idę.
(2) A gdy wróciłem, okazało się, że w Warszawie rozróba jak rzadko. Kupcy postanowili pójść w ślady górników, rolników i stoczniowców zachowujących się jak koty na wiosnę – też poszli rzucać płytami chodnikowymi. Jest to oględnie mówiąc obrzydliwe (i trochę śmieszne też). Naszą stolicę szpacą blaszane budy rozlokowane w centrum miasta, ale nie można ich usunąć. Ważne, by władze Warszawy się nie ugięły; skoro kupcy nie chcą opuścić hal po dobroci – to jest to tylko i wyłącznie ich problem; komornik ma prawo użyć różnych środków. Tak więc krzyki typu „gdzie jest demokracja?!” i pokazywanie spałowanych pleców jest nie na miejscu. Z resztą w Kaliszu jest niewiele lepiej; właściwie nie ma żadnego ładnego placu, bo na Nowym Rynku urządzono targ i teraz nie dość, że to miejsce zostało pozbawione wszelkiego uroku i zostało zaśmiecone, to postrzegane jest również jako wylęgarnia menelstwa. Jak było tam kiedyś, można zobaczyć tutaj.
Niestety Warszawa jest stolicą.
(3) Pogoda może być, ale gorąco nie jest.
(4) Jeszcze jedno; warto coś napisać o najnowszym wybryku prezesa Imperium Toruńsko-Katolickiego i Ojcu-Dyrektorze Pewnej Rozgłośni. W czasie zlotu* RRM w Częstochowie, kolejny raz zabłysnął swoją erudycją błyszcząc rasistowskim kawałem. Można przeczytać o tym tutaj. Bez odszczeknięcia się nie obyło.
(5) Za tydzień jadę do Świeradowa. Chodziła mi po głowie wycieczka, do Drezna, ale to jednak zbyt daleko.
* Niektórzy mówią, że to była pielgrzymka; ale na pielgrzymkę ludzie idą się modlić, kontemplować, ewentualnie śpiewać nabożnie pieśni. Nie idą tam w celu zakupienia telefonów komórkowych, wysłuchania nowych strategii marketingowych, podżegania do nienawiści, czy też wysłuchania orędzia eks-premiera.
Odrobina humoru wyniuchane na JoeMonster:
Ciekawa historia
W pewnym małym miasteczku władze miejskie postanowiły, że w parku miejskim zostanie usypana góra. Latem będzie można uprawiać wspinaczkę, turystykę rowerową, a zimą wiadomo – wszelkiego rodzaju sporty narciarskie.Kiedy zrealizowano plan przy pomocy Funduszy Europejskich i góra została wzniesiona, postanowiono z tej okazji zorganizować uroczystość otwarcia.
W ratuszu sprzeczano się kto ma przeciąć wstęgę na otwarciu.
Kłótnia trwała do późnych godzin nocnych.
Kiedy rano mieszkańcy miasteczka się obudzili wszyscy z przerażeniem zobaczyli, że góra zniknęła!
Okazało się bowiem, że emocje wzięły górę!Obraz
– A tu widzicie państwo niezwykłą rzadkość – olej na płótnie „Portret nieznanego”. To nieznana wcześniej kopia obrazu nieznanego artysty, namalowana nie wiadomo przez kogo, nie wiadomo kiedy i niewiadomo jak trafiła do naszego muzeum.
Dookoła zasadniczo jest gorąco; portal twojapogoda przedstawia przyszłość w ciemnych barwach, ale prawdę mówiąc – ich przepowiednie raczej się nie sprawdzają. Od rana do wieczora jest teraz tak duszno, że strach z domu wychodzić (jak się ma grube mury, to wewnątrz jest naprawdę przyjemnie). Może dzisiaj pojadę, na rolki – ale dopiero wieczorem.
Poza tym, to zrobiłbym jakieś zdjęcia, ale nie mam baterii do aparatu… A szkoda, bo często jeżdżę na jakieś wycieczki i robię wiele ładnych zdjęć.
Strona jest sukcesywnie uzupełniana w stare informacje. Teraz planuję się zabrać za dział „Sztuka”. Muszę przyznać, że przy użyciu WordPress – prowadzenie bloga* jest rzeczywiście łatwe i przyjemne. Zainstalowałem sobie też kilka „wtyczek” (pluginów), które jeszcze bardziej ułatwiają zadanie.
* Przepraszam, powinienem używać raczej nazwy „silva rerum”… Jeszcze a propos prowadzenia bloga: tu coś o tym pisałem; patrz ad. 3
Na początku lipca napisałem, że mam różne wakacyjne plany. W ramach ich spełniania, dzisiaj skończyłem czytać jedną wielce ambitną lekturę, a zaczynam następną. Przeczytałem „Chłopów”, zacząłem „Braci Karamazow”.
„Chłopi” to książka słusznie nagrodzona Nagrodą Nobla – czyta się bardzo dobrze i świetnie pokazuje realia wsi z XIX wieku. Bez owijania w bawełnę mówi o ciemnych i jasnych stronach polskich chłopów. A moją ulubioną postacią była Jagustynka. Bardzo podoba mi się jej nieustnna złośliwość (a czasem sarkazm) i rezerwa, z jaką podchodzi do życia.
From the Archive: Streaming Audio – Lens Blog – NYTimes.com
Na zdjęciach, które można obejrzeć klikając na powyższe łącze, widać, jak ludzi z początku XX wieku fascynował wynalazek, jakim było radio. Na fotografiach można zobaczyć stare reklamy zachęcające do używania „fal”.
Jakiś czas temu stwierdzono, że deszcze padające na Ateny źle wpływają na znajdujące się tam zabytki. Ponieważ Akropol był zagrożony, wiele z zabytków przeniesiono do muzeum znajdującego się u jego stóp.
http://www.nytimes.com/slideshow/2009/06/19/arts/20090620-acropolis-slideshow_index.html – zdjęcia
http://www.nytimes.com/2009/06/24/arts/design/24abroad.html – artykuł
Wczoraj o 8. rano wyjechaliśmy do Wrocławia. Byłem tam już 2 czy 3 razy i choć miasto jest bardzo ładne, to chyba i tak wolę Poznań (o Kaliszu nawet nie wspominam).
Wchodziliśmy na 2 wieże, byliśmy w Pizza Hat, poszliśmy do Ogrodu Japońskiego (prawie by nam kulasy poodpadały; wracaliśmy tramwajem).
Pogoda była zmienna; raz parasolem ochranialiśmy się od deszczu, a raz od słońca.
Jadę jutro do Wrocławia. Jeśli wezmę aparat i kupię do niego baterie, to może pojawią się tutaj jakieś zdjęcia z tej wycieczki. Z doświadczenia wiem, że z bateriami bywa ciężko.
Kupiłem kilka miesięcy temu akumulatorki w Liroju Merlinie, by wsadzić je do bezprzewodowej klawiatury; okazało się, że trzymały energię jeszcze krócej, niż te, które były kupione kilka lat wcześniej. Natomiast jak w Czechach kupiłem baterie, ledwie je wsadziłem, pokazał się komunikat:
WYMIEŃ BATERIE
Pięknie. Więc to, czy zdjęcia się pojawią, czy nie, wiele zależy od szczęścia.
A teraz jakieś ciekawostki. (1) Imperium Toruńsko-Katolickie otwiera własną sieć telefonii komórkowej. Można o tym poczytać tutaj.
(2) Jadę jutro do Wrocławia i muszę przyznać, że znalezienie jakiś informacji o tym mieście nie było takie proste. Radzę więc temu miasto zadbać o lepszy marketing.
(3) Trwają pracę nad nowym wyglądem mojej strony, ale walczę z jednym małym dziadostwem, bo jak się okazuje, zrobionie własnego szablonu to nie jest taka prosta sprawa. Zaraz wyjaśnię: wiele jest dostępnych w internecie aplikacji, które umożliwiają „coś” – np. prowadzenie bloga albo sklepu, albo jeszcze jakiegoś innego ustrojstwa. Przykładem takiego mechanizmu jest aplikacja WordPress, w oparciu o którą postaje ta strona. Tego typu aplikacje działają na tej zasadzie, że aby zmienić ich wygląd, „wystarczy” zmienić specjalny szablon. Niestety w praktyce nie jest to takie proste.
(Ad. 3) Nie myślcie, że nie potrafię zrobić strony internetowej w oparciu o PHP i XHTML; jednak używanie odpowiednich mechanizmów bardzo ułatwia całe przedsięwzięcie, nawet jeśli ma się całkiem spore zacięcie informatyczne.
(4) Jeśli chodzi o pogodę, to jest całkiem niezła. Problem jest taki, że ciągle się chmurzy i nie wiadomo, czy nagle coś na móżdżek nie zleci. Z tego powodu zawsze się waham, gdy wybieram się na przejażdżkę rowerową. Podobnież szukałem dziś informacji na temat pogody we Wrocławiu; skorzystałem z Interii, Onetu i WP – wszędzie były sprzeczne informacje.
(5) Jeszcze jedno: w związku z pogodą, pod taflą monitora chodzi armia przecinkowców. Kiedyś było ich ze 3. Teraz jest ich chyba z 15. Bbbbrrreee.
Wakacje mijają zdecydowanie za szybko. Ostatnie dwa tygodnie „świsnęły” mi koło ucha. Może to dlatego, że na nudę nie narzekam. Tydzień temu byłem w Mikorzynie, wczoraj byłem w Mikorzynie, we wtorek jadę do Wrocławia, a w perspektwie wyjazd w góry. Poza tym czytam książki, jeżdżę na rowerze i – jak to mądrze brzmi – poszerzam swoje zainteresowania. W międzyczasie również trochę się martwię, bo nie daje mi spokoju fakt, że muszę wybrać tylko 3 przedmioty na poziomie rozszerzonym na maturze. W najbliższym czasie planuję w tej sprawie napisać do Jaśnie Oświeconej CKE.
Jakiś czas temu obiecywałem dość gruntowną przebudowę strony. Jest ona już właściwie gotowa, ale jeszcze niedokończona. Zmiany tyczą się głównie wyglądu – który nie wiem, czy będzie ładniejszy, ale będzie trochę nowocześniejszy; poza tym sama architektura strony ulegnie zmianie.
Muszę się wreszcie za to zabrać.
A teraz z innej beczki. Na stronie New York Times’a znalazłem bardzo ciekawy blog, na którym codziennie można oglądać nowe, bardzo ciekawe zdjęcia. Polecam
Ostatni dzień pierwszego tygodnia wakacji spędziłem w Mikorzynie. Pogoda była nieszczególna, ale i tak mogłem pójść na fajny spacer. Warto zobaczyć zdjęcia.
A na południu Polski powódź. Napisałbym coś na ten temat, ale potem znowu będzie, że jestem bez serca.
Wczoraj, w najkrótszą noc w roku, na Zawodziu zorganizowano noc Kupały. Warto było pojechać. Załączam zdjęcia.