Zima trzyma

Zima trzy­ma się w naj­lep­sze, docho­dzi teraz do ‑20°C. Śnie­gu peł­no, wszyst­ko zama­rza; ale ogól­nie nie jest źle. Jestem już na pół­met­ku ferii zimo­wych, któ­re spę­dzam dość pra­co­wi­cie – no może nie aż tak bar­dzo, ale codzien­nie 2 – 3 godzi­ny uczę się, głów­nie histo­rii, choć wiem, że powi­nie­nem też i innych rze­czy. Nato­miast w ponie­dzia­łek jadę do Pozna­nia, bo jest Dzień Otwar­ty na Wydzia­le Pra­wa i Administracji.

O psach, które jeździły metrem

Cie­ka­wy arty­kuł zna­la­złem w inter­ne­cie: o psach w Moskwie, któ­re żyjąc pod zie­mią wytwo­rzy­ły wła­sną spo­łecz­ność. War­to zoba­czyć tutaj: http://kopalniawiedzy.pl/Moskwa-metro-psy-jezdzic-jedzenie-centrum-8241.html, a potem tutaj: http://kopalniawiedzy.pl/Moskwa-metro-pies-psy-stado-wilk-wilki-specjacja-9539.html.

Ferie

Wła­ści­wie już jutro zaczy­na­ją się ferie zimo­we – bowiem Woje­wódz­two Wiel­ko­pol­skie ma je w tym roku naj­wcze­śniej. Ale raczej spę­dzę je pra­co­wi­cie, a wszyst­ko oczy­wi­ście przez matu­rę. Muszę przy­go­to­wać pre­zen­ta­cję matu­ral­ną, pouczyć się histo­rii etc. Chcę też pouczyć się do Olim­pia­dy Wie­dzy o Pra­wach Czło­wie­ka. W tam­tym roku o mały włos nie uzy­skał­bym zwol­nie­nia z matu­ry z WOSu. Jutro mam dru­gi etap tej olim­pia­dy; myślę, że mam szan­sę na przej­ście dalej.

Z innych wia­do­mo­ści, to dzi­siaj pomyśl­nie zda­łem egza­min prak­tycz­ny na pra­wo jaz­dy – za pierw­szym razem! Ale będę teraz gra­so­wał po kali­skich bezdrożach 🙂

Studniówka i inne

(1) W pią­tek mia­łem stud­niów­kę – wiel­ka uro­czy­stość. Tro­chę się tego bałem, ale oka­za­ło się, że – oczy­wi­ście – nie­po­trzeb­nie. Było świet­nie. Uro­czy­stość odby­ła się w nowej sali w Kali­szu – Aljo; miej­sce jest napraw­dę god­ne pochwa­ły (Nie jak w tym bez­na­dziej­nym ren­dez-vous, czy jak to się nazy­wa, gdzie nie ma kli­ma­ty­za­cji, a okna się nie otwie­ra­ją). Tań­czy­łem polo­ne­za, wystę­po­wa­łem w kaba­re­cie; sie­dzia­łem do 3 nad ranem.

(2) Nowe wyda­nie zimy. Ta zaata­ko­wa­ła na dobre: śnieg do pasa, ale jest napraw­dę ślicz­nie. Mniej ślicz­nie jest na uli­cach, bo słu­ży dro­go­we zupeł­nie nic sobie z tego nie robią i nawet w cen­trum mia­sta „odśnie­żo­ne” jest tyle, co wyjeź­dzi­ły samochody.

(3) Owsiak obcho­dzi XVIII uro­dzi­ny swo­je­go Dzie­ła, to jest Wiel­kiej Orkie­stry Świą­tecz­nej Pomo­cy – a media w służ­bie Mohe­ro­we­go Impe­rium, nań plu­ją. Obrzydliwe.

Tuż przed osiem­na­stym fina­łem Wiel­kiej Orkie­stry Świą­tecz­nej Pomo­cy zak­ty­wi­zo­wa­li się słu­cha­cze Radia Mary­ja, któ­rym toruń­ska roz­gło­śnia chęt­nie udo­stęp­nia swo­je audy­cje, aby mogli do woli szka­lo­wać Jerze­go Owsia­ka. („Gaze­ta Wybor­cza”)

Słu­cha­cze roz­gło­śni toruń­sko­ka­to­lic­kiej zarzu­ca­ją Orkie­strze, że nie roz­li­cza się ze swo­ich finan­sów. A Rydzyk to się może roz­li­cza?! Takie zarzu­ty są po pro­stu śmiesz­ne. Powin­ni­śmy się cie­szyć, że jest ktoś taki, kogo akcje nie koń­czą się na sło­wach i któ­re­go nama­cal­ne dowo­dy dzia­łal­no­ści moż­na zna­leźć nie­mal w każ­dym szpi­ta­lu w kra­ju. A co daje RM? Gril­lo­wa­ne opłat­ki przed bazy­li­ką kali­ską w pierw­szy czwar­tek miesiąca?