
Przerwa wielkanocna
Już jakiś czas temu zaczął się kwiecień, o czym jeszcze nie pisałem. Wraz z nim zawitała wiosna – już chyba na stałe. Teraz wszystko zaczyna wyglądać ładniej. (Pomimo, że przecież zima też jest ładna)
Dawno już nic nie pisałem, a tymczasem nadszedł już Wielki Czwartek.
Dziś w moim pokoju odbyło się Wielkie Sprzątanie – następne takie pewnie dopiero koło lipca :-).
Chyba można już oficjalnie ogłosić wiosnę. Nietylko na obrzeżach Kalisza, ale także w centrum miasta, które wygląda coraz ładniej.

Wiosnę faktycznie czuć w powietrzu; tymbardziej, że za tydzień Wielkanoc! Będzie więc okazja do różnych spotkań, cieszenia się wiosną.
Już chyba wiosna
Wydaje mi się, że zaczęła się właśnie wiosna. I to już na dobre. Nie zwracam również uwagi na to, że w pewnych miejscach leży jeszcze śnieg. A tak się miło złożyło, że przez 3 dni mam rekolekcje. Postanowiłem więc wyciągnąć rower i objechać okolicę (bliższą i dalszą). Ale mnie teraz wszystko boli.
Wczoraj pojechałem na początku Wałem Piastowskim w kierunku Parku miejskiego. Jest tam całkiem ładnie, pomimo że drzewa są dość łyse i do tego zaczynają wyłaniać się śmieci, które do tej pory leżały pod śniegiem.

A potem pojechałem w kierunku Winiar:

Zachęcam do odkurzenia rowerów.
Zima wiosną
W ostatnim wpisie obwieściłem triumfalne nadejście wiosny, co obecnie się potwierdza, ale jeszcze 3, czy 4 dni temu mieliśmy pierwszy dzień zimy tej wiosny. Była taka zadymka, że w ciągu 2 godzin spadło tyle śniegu, co normalnie w ciągu całego dnia. Ale następnego dnia nie było już po nim śladu.
A teraz co u mnie. Mam teraz trochę wolnego bo od poniedziałku do środy mam rekolekcje. Ale za to w czwartek i w piątek będę miał w sumie 3 sprawdziany. Poza tym muszę przygotowywać się do szkoły; prace semestralne etc.
Tymczasem dzisiaj jadę na Targi Edukacyjne.
Z kraju i ze świata
Wiele ciekawych rzeczy zdażyło się w mijającym tygodniu. Tym, co mnie najbardziej zbulwersowało, był strajki górników, którzy pomimo zarabiania 5 tys. brutto na miesiąc mieli czelność przyjechać do Warszawy i zatruć życie jej mieszkańcom. Najgorsze jest to palenie opon, za które… (lepiej nie będę kończyć)
Wiosna
Podobno zaczęła się już wiosna. Słońce pali (czego bardzo nie lubię), a wiatr wieje bardzo mocno. Tworzy to dla mnie bardzo trudną do zniesienia mieszankę; jak nie muszę, to nie wychodzę z domu. Choć przydałoby się zrobić kilka zdjęć.
Wczoraj byłem na „Szalonych nożyczkach” w teatrze. Spektakl jest wprost rewelacyjny i bez ogródek mogę powiedzieć, że warto na niego iść. Jest to chyba najlepsza komedia, na jakiej byłem. „Ferdydurke” było moim zdaniem lepsze, ale to kwestia tego, co kto lubi.
A dzisiaj byłem na egzaminie z angielskiego. Ale rzeź!
Znalezione
Na koniec zapraszam do przeczytania ciekawego artykułu dot. średniowiecznych manuskryptów.
Wiadomości z piątku 13.
Dzisiaj jest piątek – piątek trzynastego. Żeby było śmieszniej, to już drugi raz w tym roku. Pewien Dyrektor pewnego radia X z pewnością uznaje to za spisek masonów i wiadomych ONYCH.
Ale ja się takimi sprawami nie przejmuję, bo za bardzo przesądny nie jestem, a dziś sumarycznie miałem udany dzień. Poza tym, że od dwóch dni męczy mnie sprawa podręcznika od polskiego: kupiłem sobie najnowszy (jak twierdzili w ksiegarni) – faktycznie (!) z 2008 roku. Niestety okazało się, że jest już też wersja z 2009, która dość znacząco się różni. Zastanawiam się, czy sprzedać „stary” w antykwariacie. Ale 25 zł i tak za niego niedostanę.
A teraz koniec głupot. W ramach ukulturalniania i odchamiania (świetny pomysł) naszej szkoły w tym miesiącu udajemy się aż do dwóch instytucji kulturalnych ;-). Po pierwsze, to w poniedziałek byłem na filmie „Popiełuszko”, co do którego zdania są podzielone. Niektórzy uważają, że obraz jest zbyt „płaski” i że aktor kiepski. Ja jestem całkiem zadowolony, z zainwestowanych 12 zł. Bowiem film nie tchnie tą męczoną wszędzie martyrologią i w ciekawy sposób oddaje realia lat 80. Trochę się obawiałem, czy reżyser nie przedobrzy z humorem, ale jest OK. Niestety Glemp aktorem jest miernym.
A za tydzień idziemy do teatru (wolę chodzić do teatru, niż do kina) kaliskiego na „Szalone Nożyczki” - komedię. Podobno warto.
Dopisana kilka chwil później ciekawostka
Kilkakrotnie poruszałem już temat naszej kochanej matury z matematyki. Przypomnę, że w związku z nią zorganizowano nam próbę, z której miałem 72%. U mnie w szkole diagnoza poszła dobrze, choć są osoby które by nie zdały. Ale są szkoły w Kaliszu, w których na palcach liczono uczniów, którzy zdali. Żeby było śmieszniej, okazało się, iż prawie połowa uczniów, którzy brali udział w próbnej maturze – na prawdziwej by nie zdało. To znaczy, że te osoby miały mniej niż 30%. [Swoją drogą, że to żenujące.]
Odsyłam do artykułu z „Gazety Wyborczej” na ten temat. Szkoda tylko, że ten, kto to pisał nie umie interpretować danych statystycznych. Jest tam napisane tak:
Eksperci z kuratorium, opracowując sprawdzone przez nauczycieli matematyki testy, wyznaczyli pięć stopni łatwości zadań. Testu za bardzo łatwy nie uznał ani jeden uczeń z klas z matematyką podstawową. Dla 59 proc. uczniów z LO test był trudny, a dla 21 proc. bardzo trudny. Jeszcze większe problemy z zadaniami mieli uczniowie techników, bo aż dla 48 proc. z nich zadania były wyjątkowo trudne, tak oceniło je też 59 proc. uczniów liceów profilowanych.
59%+21%=80%
Wniosek jest jeden: w 2010 czeka nas chryja i rzeź.
Wycieczka do Poznania
Dzisiaj pojechałem do Poznania. A to dlatego, że zostałem kilka tygodni wcześniej zaproszony na uroczystość rozstrzygnięcia konkursu literackiego. A odbywała się ona przy okazji Dnia Otwartego w Instytucie Języka Polskiego UAM.
W sumie nic mnie tam na kolana nie rzuciło, poza tym, że uniwersytet robi oczywiste wrażenie. Nagrody żadnej też nie dostałem.
Podróże koleją wracają do łask
Finding the Charm of Cross-Country Rail Travel – NYTimes.com.
Znalazłem kolejny ciekawy artykuł na stronie New York Timesa. Ten akurat opowiada o tym, jak świetnie można zwiedzić Stany Zjednoczone pociągiem – przede wszystkim po to, by podziwiać piękne widoki. Podano również informacje o innych trasach tego typu na świecie.
Dodano także świetne zdjęcia i wypowiedzi osób.
Co dała mi Polska?
Co dała mi Polska? – bardzo ciekawy reportaż, który znalazłem na stronie Gazety Wyborczej.
Wyniki
Wwczoraj wziąłem udział w ustnym etapie eliminacji okręgowych Olimpiady Wiedzy o Prawach Człowieka. Nie wiem, jak to podsumować. Może tak: byłem o 1 pkt od zwolenienia z matury z WOSu. Byłem piąty, a przechodziło czterech. Ale „nasz człowiek” idzie do finału.
Bardzo dużo zależy od tego, jakie ma się pytania. Ja miałem dobre, więc nie miałem problemów z odpowiedzią.
Udział w Olimpiadzie dużo mi dał pomimo wielu trudności, jak np. „nieokreślenia historycznego”, czyli błądzenia w ciemności wśród potencjalnych pytań z historii. Bywało, że zgrzytałem zębami. Ale myślę, że za rok wystąpię i wtedy się uda…
Wycieczki
Wczorajsza „wycieczka” była tylko kilka ulica dalej – do ODNu w Kaliszu. A w sobotę jadę do Poznania na rozstrzygnięcie konkursu literackiego, w którym brałem udział.
Drugi tydzień ferii
Choć ferie trwają nadal, ja musiałem wrócić do rzeczywistości. W pierwszym tygodniu byłem na wycieczce w górach (wreszcie zebrałem się w sobie, bo coś o tym napisać). A teraz czeka mnie ustny etap Olimpiady Wiedzy o Prawach Człowieka. Staram się do niego przygotować najlepiej, jak potrafię, choć nie jest to proste, gdyż trochę przypomina to błądzenie w ciemnościach. Raczej nie liczę na przejście do kolejnego etapu (a tym samym braku konieczności zdawania matury z WOSu), ale chcę się zaprezentować najlepiej, jak potrafię.
Dlatego też nie za bardzo znajduję czas na napisanie czegokolwiek. Tak więc trzymam za siebie kciuki.
PS. Żeby nie było tak drętwo, napiszę coś o tym, co dzieje się na świecie. A na świecie (także u nas) kryzys, o którym bębni się już w sumie od września. A to pech: myślę, że póki nie przestanie się o tym mówić, to zapaść się nie skończy. To, co dzieje się na rynku osacza nas ze wszystkich strona. Np. trwa debata, czy powinno się wprowadzić u nas €.
PPS. Znalazłem świetny wpis na blogu D. Chętkowskiego (blog „Polityki”) o tym, jak G… przyciąga g…
