Wakacje zostały odwołane. Przynajmniej dla mnie. Nie czuję lata.
🙁
wycieczki, krajobrazy, zdjęcia i inne głupoty
Wakacje zostały odwołane. Przynajmniej dla mnie. Nie czuję lata.
🙁
Bądąc pod wpływem doniesień prasowych o nowej powieści Umberto Eco, przypomniało mi się, że mam w domu przynajmniej jedną książkę tego pisarza – „Cmentarz w Pradze”. Postanowiłem przeczytać ją po raz drugi. Nie mam wątpliwości, że teraz lepiej tę książkę zrozumiałem i chyba bardziej mi się podobała. Jak widać, przeczytać coś po raz drugi – czasami warto. Niemniej jednak, dobrze jest choćby cośkolwiek kojarzyć z historii Włoch i Francji, bo coś, co dla pisarza jest oczywiste, dla nas – niekoniecznie.
Akcja powieści nie rozgrywa się wcale na żadnym cmentarzu, ale wielokrotnie o nim jest wspomniane. Ma to być miejsce spotkania rzekomych spiskowców. Jakich – nie powiem. Jednakże tworząc fabułę autor udaje, że przepowiada w pewien sposób przyszłość.
Lato, sądząc za oknem – to chyba nie. Za zimno.
Jeszcze jedna myśl okolicznościowa:
Tak powiedziałem sobie w sercu:
«Oto nagromadziłem i przysporzyłem mądrości więcej
niż wszyscy, co władali przede mną na Jeruzalem»,
a serce me doświadczyło wiele mądrości i wiedzy.I postanowiłem sobie poznać
mądrość i wiedzę, szaleństwo i głupotę.Poznałem, że również i to jest pogonią za wiatrem,
bo w wielkiej mądrości – wiele utrapienia,
a kto przysparza wiedzy – przysparza i cierpień.
…
Postanowiłem
przyjrzeć się mądrości,
a także szaleństwu i głupocie.Bo czegoż jeszcze dokonać może człowiek,
który nastąpi po królu,
nad to, czego on już dokonał?I zobaczyłem,
że mądrość tak przewyższa głupotę,
jak światło przewyższa ciemności.Mędrzec ma w głowie swojej oczy,
a głupiec chodzi w ciemności.Ale poznałem tak samo,
że ten sam los
spotyka wszystkich.Więc powiedziałem sobie:
«Jaki los głupca,
taki i mój będzie.
I po cóż więc nabyłem
tyle mądrości?»Rzekłem przeto w sercu, że i to jest marność.
Bo nie ma wiecznej pamięci po mędrcu
tak samo, jak i po głupcu,
gdyż już w najbliższych dniach
w niepamięć idzie wszystko;
czyż nie umiera mędrzec tak samo jak i głupiec?Toteż znienawidziłem życie,
gdyż przykre mi były wszystkie sprawy,
jakie się dzieją pod słońcem;
bo wszystko marność i pogoń za wiatrem.(Koh 1, 16 – 18. 2, 12 – 17)
Niecały tydzień temu, we wtorek, miałem obronę. W sobotę – absolutorium. Jednym słowem jestem magistrem, a studia, które dopiero co rozpocząłem, mam już za sobą.
Z tej okazji – przewrotny cytacik okolicznościowy.
Choć filozofię studiowałem,
medyczny kunszt, arkana prawa
i teologię też, z zapałem
godnym, zaiste, lepszej sprawy,
na nic się zdały moje trudy —
jestem tak mądry, jak i wprzódy!Zwą mnie magistrem, ba, doktorem!
Od lat dziesięciu za nos wodzę
po krętej poszukiwań drodze
swych uczniów głupkowatą sforę
i widzę, że nic nie wiem przecie.Ta myśl, jak kamień, serce gniecie!
I cóż, żem jest mędrszy niż owe gaduły
magistry, doktory, pismaki i klechy,
że za nic mam wszelkie moralne skrupuły,
nie boję się diabła ni kary za grzechy —
wraz z trwogą i radość została odjęta,
bo księga poznania jest dla mnie zamknięta!Czyż stertą uczonych książkowych mądrości
naprawić świat zdołam, dać szczęście ludzkości?(Goethe)
Teraz mogę sobie przed nazwiskiem na górze strony dodać „mgr” 🙂