Ostatnio był pierwszy gwizdek, a wczoraj był już ostatni. Przynajmniej dla naszych piłkarzy. Filozoficznie stwierdzę: tak to już w sporcie bywa. Można też powiedzieć: miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle.
Od tygodnia jestem wolontariuszem, chociaż teraz akurat jestem w Kaliszu. Jeden egzamin mam już za sobą, pozostały jeszcze dwa. Nieśmiało przebłyskuje gdzieś myśl o wakacjach.
![Ja jako wolontariusz](https://lh3.googleusercontent.com/-RewEXFD10-A/T9zenjYoNmI/AAAAAAAAE6Q/y5JPTipTJ1g/s640/IMG426.jpg)
![Rynek](https://lh5.googleusercontent.com/-Ym0Fm-ATs4s/T9zeW4jZFkI/AAAAAAAAE5Y/Ys43wHIZQx0/s640/IMG419.jpg)
Jedna odpowiedź do “Ostatni gwizdek”