Gdzie

Mam w tym roku wiel­kie­go zgry­za, co zro­bić w waka­cje. Do tej pory, to zna­czy już dru­gi mie­siąc, sie­dzę w domu. W tym cza­sie odby­łem tak­że prak­ty­ki; poza tym, pogo­da jest taka, że nawet nie mogłem za bar­dzo jeź­dzić na rowe­rze. No i jesz­cze cze­ka mnie prze­pro­wa­dze­nie badań potrzeb­nych do pra­cy magi­ster­skiej, a o tym, że powi­nie­nem coś do niej napi­sać, to nawet nie chce mi się myśleć.

Więk­szy pro­blem jest jed­nak z tym, czy powi­nie­nem gdzieś wyje­chać – choć­by na kil­ka dni. Czte­ry lata temu byłem w Biesz­cza­dach, trzy lata temu w Pra­dze, a potem w Buda­pesz­cie i w Wil­nie. Mia­sta są bar­dzo faj­ne, ale zaczą­łem tęsk­nić za dzi­czą (ale to się raczej nie uda). Do Buda­pesz­tu i Pra­gi chęt­nie poje­chał­bym jesz­cze raz, bo te miej­sca są wyjąt­ko­wo pięk­ne, ale jed­nak chciał­bym zwie­dzić miej­sce, gdzie jesz­cze nie byłem. Ale tam, gdzie nie byłem, jest daleko…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *