Ślęża i okolice

Nie­ca­łe dwa tygo­dnie temu ponow­nie odwie­dzi­łem masyw Ślę­ży i jego oko­li­ce. W ogó­le Dol­ny Śląsk skry­wa wie­le cie­ka­wych atrak­cji i aż chcia­ło­by się tam poje­chać na dłu­żej (poprzed­nim razem na dłuż­szym wyjeź­dzie byłem nie­ca­łe 2 lata temu – w Świe­ra­do­wie). Jed­nak po moich dwóch dotych­cza­so­wych wizy­tach na Ślę­ży, tym razem posta­no­wi­łem tam poje­chać na cho­ciaż odro­bi­nę dłu­żej, tzn. na 2 dni (cho­ciaż tak napraw­dę tyl­ko 1 dzień był pełny).

Jed­nak w pierw­szej kolej­no­ści odwie­dzi­łem Muzeum Kolei na Ślą­sku w Jawo­rzy­nie Ślą­skiej. Jawo­rzy­na Ślą­ska dotych­czas koja­rzy­ła mi się tyl­ko z fabry­ką por­ce­la­ny „Karo­li­na”, któ­ra nie­ste­ty nie­daw­no upa­dła. A tym­cza­sem mia­sto Jawo­rzy­na Ślą­ska ma nie­dłu­gą, ale cie­ka­wą histo­rię – bo to typo­we mia­sto z okre­su XIX-wiecz­ne­go roz­wo­ju kolei, któ­re powsta­ło tyl­ko ze wzglę­du na kolej i wokół wybu­do­wa­nej tam paro­wo­zow­ni, któ­ra ist­nie­je do dzi­siaj. Mia­sto mia­ło być kole­jo­wym zaple­czem dla znaj­du­ją­cej się nie­opo­dal Świd­ni­cy, do któ­rej nie moż­na było wów­czas dopro­wa­dzić kolei z powo­du znaj­du­ją­cych się tam wte­dy jesz­cze fortyfikacji.

Paro­wo­zy goto­we do drogi

Po wspa­nia­łym okre­sie dol­no­ślą­skiej paro­wo­zow­ni pozo­sta­ły wspo­mnie­nia. Nie­ste­ty, ale podob­nie jak w Cha­bów­ce, to wszyst­ko jest w mia­rę dobrze zakon­ser­wo­wa­ną ruiną. Żaden z paro­wo­zów (no może poza jed­nym) nie jest w sta­nie o wła­snych siłach stam­tąd wyje­chać. Muzeum jest pry­wat­ne i – jak przy­znał prze­wod­nik – żyje z kani­ba­li­zmu, tzn. z tury­stów. Tak więc nie­ste­ty na nie­zbyt wie­le może sobie pozwo­lić. Ale i tak dobrze, że jest i że moż­na się co nie­co dowie­dzieć o daw­nej kolei.

Gdy doje­cha­łem to Sobót­ki, to była nie­dzie­la, któ­ra nie­ste­ty w tak tury­stycz­nym miej­scu, jak masyw Ślę­ży, nie jest miej­sce szczę­śli­wym ze wzglę­du na tury­stycz­ną ston­kę, któ­ra obsią­da dosłow­nie wszyst­ko. Dla­te­go tego dnia posta­no­wi­łem odwie­dzić znacz­nie mniej uczęsz­cza­ne Wzgó­rza Kieł­czyń­skie, któ­re są w sam raz na nie­zbyt dłu­gi nie­dziel­ny spa­cer (o cha­rak­te­rze tyl­ko lek­ko gór­skim) – w sam raz na rozgrzewkę.

U pod­nó­ży Wzgórz znaj­du­je się ład­ny sta­ry kościół; takie miej­sca przy­po­mi­na­ją daw­nych gospo­da­rzy (przy­naj­mniej okre­so­wo) tych ziem. Nie­wie­le po nich pozo­sta­ło, poza paro­ma nagrobkami.

Wie­czo­rem mia­łem jesz­cze tro­chę siły na krót­kie zwie­dza­nie Sobót­ki, któ­ra jest bar­dzo malow­ni­czym miasteczkiem.

Następ­ne­go dnia z same­go rana ruszy­łem na Ślę­żę i nie­skrom­nie powiem, że zapla­no­wa­łem sobie ambit­ną wędrów­kę. Nie posze­dłem bowiem naj­prost­szą dro­gą na szczyt, ale posta­no­wi­łem tro­chę nad­ło­żyć dro­gi i zro­bić sobie wokół szczy­tu pętel­kę 🤭 Tak więc idąc dooko­ła Ślę­ży dosze­dłem w oko­li­ce Prze­łę­czy Tąpa­dła i dopie­ro stam­tąd ruszy­łem pod górę – i to szla­kiem gra­na­to­wym, czy­li jed­nym z cie­kaw­szych (tym, któ­rym sze­dłem w 2021 roku). Tak więc na szczyt sze­dłem gdzieś dobre 3 godzi­ny, ale celo­wo wybra­łem dro­gę okręż­ną. Bo praw­da jest taka, że cie­ka­wa jest sama dro­ga, a nie jej cel – bo na szczy­cie góry nicze­go cie­ka­we­go nie ma. Tury­stów indy­wi­du­al­nych była garst­ka. Poza tym jakaś może szkol­na wyciecz­ka, ale nie wcho­dzi­li­śmy sobie w drogę. 

W dro­gę powrot­ną wybra­łem tra­sę od innej stro­ny, ale nie sze­dłem przez Wie­ży­ce, bo uzna­łem, że nie warto.

W każ­dym razie prze­sze­dłem bli­sko 20 km w gór­skim terenie.

Na szczy­cie

Od daw­na już pla­no­wa­łem, że gdy będę w Sobót­ce, to muszę też poje­chać do Świd­ni­cy, któ­ra jest zale­d­wie 20 km dalej (jed­na z waż­niej­szych ulic w Sobót­ce, to uli­ca Świdnicką).

W Świd­ni­cy byłem do tej pory 2 razy – i za każ­dym razem cel był ten sam, tzn. Kościół Poko­ju. Pierw­szy raz w Świd­ni­cy byłem ok. 2007 lub 2008 roku na szkol­nej wyciecz­ce i pamię­tam, że zwie­dza­li­śmy wte­dy Kościół. Za dru­gim razem byłem tam w 2009 roku i pamię­tam, że widzie­li­śmy go tyl­ko z zewnątrz, bo w środ­ku trwa­ły pró­by do Festi­wa­lu Bachowskiego.

5 lat temu byłem tak­że w dru­gim Koście­le Poko­ju – w Jawo­rze, ale to inna historia.

Kościół Poko­ju

Kościół Poko­ju to bez wąt­pie­nia naj­więk­sza atrak­cja Świd­ni­cy. Nic dziw­ne­go, w koń­cu jest to obiekt na Świa­to­wej Liście Dzie­dzic­twa UNESCO. Kościół razem ze swo­im oto­cze­niem two­rzy Baro­ko­wy Zaką­tek, któ­ry jak moż­na się prze­ko­nać, para­fia ewan­ge­lic­ko-augs­bur­ska sta­ra się jakoś „spie­nię­żyć” – jest tam bowiem i kawiar­nia, i jakiś pen­sjo­nat; widać, że miej­sce ma robić wra­że­nie na tury­stach. I to się uda­je, cho­ciaż kościół i bez tego jest bar­dzo inte­re­su­ją­cy. Jest impo­nu­ją­cej wiel­ko­ści, ma cie­ka­wą archi­tek­tu­rę, a oto­cze­nie też jest bar­dzo cie­ka­we. Stoi bowiem pośrod­ku sta­re­go cmen­ta­rza, któ­ry wła­ści­wie jest lasem z wysta­ją­cy­mi gdzie­nie­gdzie sta­ry­mi nagrob­ka­mi, pamię­ta­ją­cy­mi na pew­no daw­no minio­ną świet­ność tego miejsca.

Sama Świd­ni­ca to taki Wro­cław w minia­tur­ce. Szczy­ci się baro­ko­wy­mi zabyt­ka­mi archi­tek­tu­ry. Mia­sto jest ład­ne, cho­ciaż jak więk­szość miast w Pol­sce, ma tro­chę bru­du pod paznok­cia­mi. Pamię­tam, gdy 3 lata temu jecha­li­śmy do Świe­ra­do­wa i prze­jeż­dża­li­śmy przez Świd­ni­cę, wiel­kie wra­że­nie wywar­ły na mnie sze­ro­kie uli­ce wzdłuż któ­rych sta­ły monu­men­tal­ne kamie­ni­ce. Praw­da jest taka, że w Kali­szu takich nie ma. Inna spra­wa, że to wszyst­ko jest tro­chę na wyrost i świad­czy jedy­nie o daw­nej chwa­le tego mia­sta, bo dzi­siaj ma zale­d­wie ok. 50 – 60 tys. miesz­kań­ców (choć to wystar­czy, by być np. sie­dzi­bą sądu okrę­go­we­go). Mia­sto spra­wia wra­że­nie nie­mra­we­go, cho­ciaż ma żywe cen­trum z praw­dzi­wy­mi miesz­kań­ca­mi, skle­pa­mi i zakła­da­mi usłu­go­wy­mi (a nie takie, jak choć­by lubel­ska sta­rów­ka).

Wra­ca­jąc do Kali­sza odwie­dzi­łem Wro­cław, w któ­rym nie byłem już kil­ka lat. To Świd­ni­ca w powiększeniu 🤣


Ślę­ża w listo­pa­dzie 2023

Ślę­ża latem 2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *